
Swą wypowiedź piszę z powodu braku na stronie jakichkolwiek informacji "drugiej strony" co do prawdy o UPRach. Choć jestem jedynie sympatykiem partii to jednak z braku kogo innego kto przedstawił by fakty i motywy sprawy postanowiłem to uczynić
O zdradzie IDEI
Jak pisał na swym blogu pan Janusz Korwin-Mikke w artykule pt.:"Dlaczego wystąpiłem z UPR?"
"Od ponad siedmiu lat nie jestem prezesem UPR, bo uważałem, że funkcje wykonawcze powinni pełnić ludzie młodzi. Zawsze popierałem kolejnych prezesów – co jednak nieodmiennie stawało się poparciem jednostronnym – z powodów dość zrozumiałych: każdy prezes starał się być autorytetem – więc musiał konkurować z innym autorytetem. Jednak w przypadku ostatniego prezesa, p.Bolesława Witczaka, od początku byłem przeciwko. Tym niemniej lojalnie starałem się Go forować, gdzie się dało – z bardzo mizernym skutkiem, gdyż p.Prezes jest mało medialny.
„Po owocach ich poznacie je”. Po ostatnich katastrofalnych wyborach stanowisko Konwentyklu uległo zasadniczej zmianie: Członkowie-Sygnatariusze zrozumieli, że tamten wybór był błędem – jednak do zmiany Prezesa potrzebna jest większość 4/5. Dlatego Konwentykl wezwał (znaczną większością, 9:4) p.Witczaka do ustąpienia z funkcji Prezesa – co On zlekceważył.
Wszystko to było przed wyjściem na jaw afery finansowej. Dopiero parę dni przed Konwentem Członkowie Partii dowiedzieli się, że p.Prezes – nie informując o tym Rady Głównej – mianował sam siebie Szefem Sztabu i wyznaczył Sobie całkiem sporą pensję – w ten sposób, że zawarł jakąś fikcyjną umowę na 24.400 zł ze swoją spółką (dodatkowo 16.000 pobrał sobie w ten sam sposób przed i po wyborach) , pokrywał z funduszów partyjnych rachunki za swój telefon komórkowy (1100 – 1600 zł miesięcznie) - a już zupełnie rozeźliło ludzi to, że „kapela z Szamotuł”, która zagrała beznadziejną wiązkę melodii ( beznadziejną – jako temat, bo była to całkiem sprawna rzemieślniczo wiązka melodii z wesela...) na Konwencji Wyborczej to nie byli sympatycy p.Prezesa z Szamotuł, którzy wystepują z sympatii, tylko typowa orkiestra grająca „do kotleta” za 5000 zł.
Do tego drobiazgi - ale mniejsza o to. Ważne, że do tej pory wszyscy pokrywaliśmy takie wydatki z własnych kieszeni – więc zapewne dlatego p.Prezes wstydliwie to ukrywał."
"Proszę zwrócic uwagę, że UPR uruchomiła zbiórkę pieniędzy p/n „Zbieramy milion na UPR”. Licznik pokazywał w pewnym momencie – mam ten zrzut z ekranu – 269.000 zł . Była to wprawdzie w pewnym sensie fikcja – bo zaliczono tu pieniądze nie wydane w poprzedniej kampanii wyborczej (tej z LPRem) oraz wpłaty własne kandydatów z ostatniej kampanii. Jednak fundusz wyborczy wynosił ok. 160.000 – z czego ok. 1/3 wydał na Siebie p.Prezes Witczak!
Ku memu zdumieniu Rada Główna, która winna, zgodnie ze statutem, kontrolować sprawy finansowe, niedawno oceniła, że kampania była bardzo dobra – i wynik 1,1% przy frekwencji 27%, też dobry!
Na Konwentyklu przed Konwentem do konstruktywnej zmiany Prezesa potrzebna jest większość tylko ¾. Niestety: zabrakło jednego głosu...
Nie przejmowałem się tym – przekonany, że p.Prezes na Konwencie nie uzyska absolutorium za swoje wyczyny – co automatycznie uniemożliwiłoby Mu sprawowanie jakiejkolwiek funkcji w najbliższej kadencji. Tymczasem ku mojemu zdumieniu znalazło się aż 47 Delegatów (przeciwko 44), którzy głosowali ZA udzieleniem Mu absolutorium!!
Ponieważ kamaryla p.Prezesa uniemożliwiła nawet wprowadzenie poprawek do Statutu uznałem, że dalsza walka jest beznadziejna. Jedni bowiem walczą o Ideę – drudzy walczą o stanowiska. I ci drudzy w bojach o stanowiska mają niewątpliwą przewagę. Więc wystąpiłem z UPR.
Nie mogę tolerować sytuacji, w której ludzie posyłają ze swojej emerytury 10 zł na to by kierownictwo Partii marnowało je lub rozkradało w beztroski sposób. Nie chcę też być członkiem Partii „takiej samej, jak inne” (co jest marzeniem p.Prezesa – sądzącego, że upodobnienie się do innych partyj gwarantuje sukces wyborczy); zakładałem partię, która miała nie akceptować obecnego porządku i stylu uprawiania polityki."
O władzy w partii
I choć spór pana Żółtka o władzę się w partii się nie powiódł to czy jest jak pisze zarząd okrojonego już UPRu?
"Po ponad roku dyskusji, niesmacznych i nieetycznych zachowań, mamy już jasność, które środowisko ma prawo do tradycji, nazwy, symboli i programu Unii Polityki Realnej. Szkoda, że Sąd potrzebował aż tylu miesięcy, ale dzisiaj możemy powiedzieć jednoznacznie: próba dokonania rozłamu w UPR się nie powiodła."
Czy naprawdę próba przywrócenia porządku w partii była niesmaczna i nieetyczna? Czy próba walki z kimś kto tak postępuje była niemoralna? UPR w swym blogu na tej stronie określa się "jedyną polską partią konserwatywno-liberalną". Lecz ile w tym jest prawdy? Czy mają moralne prawo sprawować władzę osoby popierające kogoś takiego z nim na czele?
UPR-WIP
Wobec zaistniałej sytuacji panowie Korwin, Żółtek oraz wielu innych rozsądnych członków "tamtego" UPR-u przeszło do zarejestrowanej 25 marca 2011 roku partii Unia Polityki Realnej – Wolność i Praworządność.
Program
UPR-WiP postuluje wprowadzenie zasad wolnorynkowych, zniesienie podatków PIT i CIT a postawienie na niski podatek majątkowy. Bardzo ważnym punktem są drastyczne cięcia wśród urzędników i walka z socjalizmem. Każdy człowiek według programu partii powinien móc decydować co robi ze swymi pieniędzmi i nie być przymuszany do wszelakich ubezpieczeń i składek. UPR-WiP postuluje zakaz aborcji, eutanazji oraz małżeństw homoseksualnych, jest jednocześnie za karą śmierci dla najgorszych zbrodniarzy oraz dostępem do broni palnej. Polska powinna też znacznie odizolować się od UE bo staje się coraz bardziej jej prowincją.
PS.
Polecam strony:
http://korwin-mikke.pl/
http://www.partiawip.pl/
Kończąc optymistycznie: http://rutra701.wrzuta.pl/audio/9x1v5iihaMI/skiba_korwin-mikke_-_podatki
Ponadto, Żółtek oraz reszta tym sposobem opuścili UPR.
Skandalem, który będziem wyjaśniany jest zgoda sądu na stworzenie nazwy UPR-WiP.
Postacią, która poróżniła srodowisko był JKM i jego destrukcyjne działanie a także nie odpowiedzialne zachowanie niektórych członków.
Niestety w opublikowanym tekście jest dużo przekłamań i błędnych informacji.
Pozdrawiamy.
Co by nie było warto wesprzeć Kongres Prawicy: http://gps65.nowyekran.pl/post/10272,ii-kongres-prawicy
Im większy wydźwięk propagandowy w mediach będzie miało to wydarzenie, tym będzie lepiej i dla UPR i dla UPR-WiP, nawet jeśli do wyborów pójdą osobno.
Jeśli na ten marsz pójdzie jakieś 7 tys. osób, to będzie to bardzo łakomy kąsek dla mediów chcących deprecjonować PiS, a takich jest większość! Będą to pokazywać w TVN-ie na okrągło z komentarzami typu: Janusz Korwin-Mikke zebrał na swoim marszu podobną ilość ludzi co Kaczyński z PiS-em tydzień wcześniej!
Będzie to korzystne dla UPR-u nawet gdy zawrze porozumienie wyborcze z PiS-em!
Zarówno za jego Prezesury jak i kilku innych Prezesów w UPR panował totalny bałagan. Witczak pomimo jego ogromych wad- tu podkreślamy, że Warszawa i Mazowsze na obu konwentach głosowały przeciwko Witczakowi- był nie wiele gorszy od JKM-a. Ilość nieprawidłowości jakie notorycznie miały miejsce była naprawdę duża. Zaś Witczak zrobił jedną rzecz, jakiej nie robili niektórzy ze stronnictwa JKM-a, wziął faktury - i to go zgubiło, bo tamci nie brali i nie można się było oficjalnie czepiać.
JKM od lat ośmiesza nasze idee. Jest świetnym publicystą ale nie politykiem, dlatego nie chcemy mieć z nim obecnie nic wspólnego.
Być może kiedyś dojdzie do jakiejś większej współpracy, na dzień dzisiejszy jest to nie możliwe.
Jeśli chodzi i Pańską niewiedze na cały ten temat, to najprostszy przykład to głosowanie Witczak-Korwin na konwencie w 2009r. gdzie JKM przegrał 2 głosami.
Dziś nie ma ani Witczaka ani Korwina i wszyscy są szczęśliwi.
Nie popieramy i nie bierzemy udziału w "kongresie prawicy", dlaczego? Dlatego, że to nie jest żaden kongres prawicy tylko większe spotkanie z JKM. Nawet jeśli będzie porażką to szanowny Pan Janusz obtrąbi to jako zwycięstwo.
Jeśli JKM niszczy prawicę, to Kaczyński niszczy ją jeszcze bardziej: http://gps65.nowyekran.pl/post/10846,kto-szkodzi-prawicy